prawie jak drużyna piłkarska :)
Nasz powód, dla którego robimy wszystko aby zdążyć z przeprowadzką pod koniec czerwca, rośnie jak na drożdzach. Któreś z nich to nasza Mia. Na razie jeszcze psina jest ze swoim 10 rodzeństwem przy matce lecz za kilka tygodni dołączy do naszej drużyny. Do bloku nie chcemy jej przywozić, nie mamy tam na to warunków, więc musimy sie śpieszyc by zdązyc z wykończeniem, a czym bliżej końca tym więcej niemiłych niespodzianek nas doświadcza. Jutro bedą chyba rozbierać schody, bo fuszerkę zrobili. Okazało się też, że ktoś w trakcie robót wprzewiercił jakis kabel w łazience i nie ma tam częściowo teraz prądu. Dodam, że łazienka już jest wykończona i nie wiadomo co teraz robić...